wtorek, 16 maja 2017

Czasu brak - modelina twardnieje z dnia na dzień - kiepsko
Ale okazja się trafiła I Komunia chrześniaka
no przecież nie kupię mu takiej zwykłej kupnej, choćby najpiękniejszej, kartki!
Przejrzałam zasoby - masakra - niektóre kawałki fimo to już kamyki, maszynka ledwo kręci, wałka brak, narzędzia - tyle co się znajdzie (igła, wykałaczka itp.)
Ale się nie poddałam :-)
i ulepiłam pamiątkową rameczkę


Oj ciężko pracować ze starym materiałem - prawie nic nie dało idealnie się rozmiękczyć, ale jak to mówią : złej baletnicy.... :-)
Pomimo "burz" myślę że pamiątka jest wyjątkowa - szczególnie, że chrześniak podobny do siebie samego jak 2 krople wody :-p