środa, 13 listopada 2013

Kiedy czasu brak nawet na oddychanie, to kieracik życiowy bardzo ciąży, bo jakby choć chwile znaleźć na robienie tego czegoś co sprawia radość! Ale cóż tak czasem bywa, że z czasem źle bywa. A że święta za pasem pochwalę się pracą nie moją wcale ale dwóch facetów których talent strasznie cenię


Figurki do szopki wykonał mój kochany wtedy 9 letni synek, a szopka ma historię już 20 letnią prawie kiedy to mój najwspanialszy  tatuś wykonał  maleńką taką dla 3 figurek, które zrobiłam z modeliny. Co roku figurek przybywało szopka zrobiła się za ciasna i tak powstała ta ze zdjęć oświetlona i dla mnie najładniejsza ze wszystkich jakie widziałam. To pewnie dlatego, że wykonał ją człowiek dla którego nie szkoda było poświęcić czasu, aby zrobić oprawę dla tego co zrobiło dziecko, patrząc co roku na nią widzę jak kocha mnie mój tatko. Mam nadzieję że zawsze będzie pod choinką u rodziców, a połamane wybrakowane figurki będą uzupełniane przez kolejne pokolenia małych artystów.

piątek, 26 lipca 2013

Na zlot "czarownic" ( choć już może potrosze "wiedźm";-)) nowe  FIMO, ależ miałam radości z jego wykonania!






i jeszcze muszę się pochwalić niesamowitym prezentem! Dostałam paczuszkę a w niej 2 przepiękne obrazy wyszywane wstążką są  niesamowite, niestety zdjęcia tego nie oddają więc umieszczam link do blogu autorki gdzie przy odwiedzinach mi brak tchu z wrażenia :-)




jeszcze raz bardzo dziękuje za przemiły i inspirujący prezent
a oto mój lipcowy prezent ,dla pani która potrafi zaczarować zwykle wstążki!



lipiec nie lipiec nie ma to jak pomalować bombkę ;-)







dzięki mojej koleżance najbliższej, która uparła się, że chciałaby mieć jakiś obraz w salonie powstał ten poniżej, Jak zwykle z aniołami w tle, a że koleżanka ma 3 anioły w domu....


Dzięki Asica! To było niezłe wyzwanie przenieś na płótno to co w głowie. Wiele pokory mnie ten obraz nauczył. Bo teraz wiem jak niewiele wiem o malowaniu :-) Ale dzięki takim zamówieniom nam szansę rozwijać się pomalutku. I dzięki wielkie moim "starym" przyjaciółkom które z nie wiadomych przyczyn mają większe przekonanie o moich możliwościach niż ja sama to naprawdę motywujące!

piątek, 7 czerwca 2013

czwartek, 6 czerwca 2013

Tak sobie myślę, że rodzinki które wychowują bliźniaki powinny mieć więcej Aniołów na głowę niż jeden. Przeraża mnie sama myśl,  że moje dzieciątka były by w wydaniu razy 2 i z szacunkiem chylę głowę dla mej znajomej rodzinki


Kwiaty to temat nie do zdarcia, a jak człowiek pracuje z dzieciuniami to nie ma wyjścia musi kiedyś ten temat zahaczyć no bo wiadomo, że dla kochanej mamy nie ma to jak kwiatuszek choćby najmniejszy jak brak tych chwaścików na polach i łąkach, ewentualnie tych szlachetnych w ogrodach, to bierzemy i wykonujemy sami. Postanowiłam tu umieścić kilka z metod jakimi kwiatki robiłam z dzieciuniami. Może i daleko jest ta sztuka od Sztuki ale chyba nie oto chodzi :-) kwiaty to kwiaty

z muliny

 z żelowej farby




z bibuły


malowane pastelami



malowane na szkle


moja nowa fascynacja kwiaty z rajstop





środa, 17 kwietnia 2013

Zielony dla zakochanych w zieleni :-)



dla tych, którzy myślą że śpię ;-) - ja nie śpię tylko bawię się nowo odkrytą pasją:






i zawieszki:









jak zwykle przepraszam za jakość zdjęć hm... pora zmienić sprzęt ( bo mi jak to baletnicy przeszkadza rąbek.....)

środa, 27 marca 2013

Nowe - stare hobby - FIMO odkąd pamiętam bawiłam się modeliną. Z trudem mieszając podstawowe kolory, dłubałam myśląc że to jest sport dla wyjątkowo cierpliwych. Jakoś nie dotarło do mnie na zaścianku moim, że jest wersja szlachetniejsza tego termoutwardzalnego materiału. Poniżej pierwsze próby, na co stać masę. Oj widzę potencjał tylko techniki brak biorę się więc za naukę






jeszcze tylko muszę też popracować nad jakością zdjęć ale to daleka droga bo zaczyna się od sprzętu :-)