A mi w końcu udało się znaleźć deko czasu na fimo, a zapas koleżanki mi zrobiły już we wrześniu więc aż nieładnie że dopiero teraz. Wiem jednak że psiapsiółki drogie znały mój rozkład zajęć przez ten czas i nie dziwią się wcale. Dużą pomocą przy tych pracach były moje dzieciaki ze świetlicy, oraz moje osobiste, które dzielnie rozmiękczały mi modelinę co wcale nie jest fajnym zajęciem i choć nie czytają bloga to DZIĘKUJĘ im bardzo!
Teraz brak czasu więc pokazuję tylko 1 zestaw ale w najbliższym czasie nadrobię zaległości
to dla amatorów granatu
i w pudełeczku do wysłania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz