piątek, 12 października 2018

ale mnie tu nie było!!! - a przecież ciągle się coś tworzy choć coraz to w innym medium
teraz pochwalę się koszulkami - dla mojej córy i jej nauczycielki skrzypiec - na dzień nauczyciela.
Nauczyciel instrumentu to taki belfer w starym słowa tego znaczeniu bardziej MISTRZ niż ktoś kto przekazuje i naucza. Moja młoda skrzypaczka trafiła na wyjątkową osobę to i prezent wyjątkowy - wzór znaleziony w necie - rysunek tuszem - a tu na tkaninie :-)


mam nadzieję że farby okażą się trwałe!!!

wtorek, 24 października 2017

kolejna bombeczka - zamówienie: " jakiś tam anioł" dość nie precyzyjne :-) więc jest "jakiś" tam anioł- dla wszystkich fochających się nastolatek :-)
walczę z mikrokulkami i powiem że może i efekt jest, ale dziadosko się przykleja na bombce - no gdyby była płaska ..... ach, trzeba próbować :-)

czwartek, 12 października 2017

czas bombkowy nastał w tym roku wyjątkowo wcześnie :-)
dzień nauczyciela - myślę że prezenty wyjątkowo oryginalne
każdy mam nadzieję w swoim życiu spotkał choć jednego dobrego belfra - takiego z powołaniem :-)
czy ci obdarowani tacy są się okaże z czasem :-)














wtorek, 16 maja 2017

Czasu brak - modelina twardnieje z dnia na dzień - kiepsko
Ale okazja się trafiła I Komunia chrześniaka
no przecież nie kupię mu takiej zwykłej kupnej, choćby najpiękniejszej, kartki!
Przejrzałam zasoby - masakra - niektóre kawałki fimo to już kamyki, maszynka ledwo kręci, wałka brak, narzędzia - tyle co się znajdzie (igła, wykałaczka itp.)
Ale się nie poddałam :-)
i ulepiłam pamiątkową rameczkę


Oj ciężko pracować ze starym materiałem - prawie nic nie dało idealnie się rozmiękczyć, ale jak to mówią : złej baletnicy.... :-)
Pomimo "burz" myślę że pamiątka jest wyjątkowa - szczególnie, że chrześniak podobny do siebie samego jak 2 krople wody :-p

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Australia wiadomo dziobaki, kangury, koala i wszystkie endemity jakie świat zna, no pięknie pięknie, ale który wybrać!
Pierwsza koncepcja była, postawić na aborygenów i ich kulturę ale ..... weny zabrakło
Więc znów magnesik na lodówkę
i mimo że składa się on z wielu elementów, to stanowi całość przemyślnie wykonaną aby każdy zwierz miał swoje miejsce 



dziobak ma magnesiki tylko w łapkach i dziobie a pod brzuszkiem ma miejsce na deskę więc pozostałe łapki bez deski dyndają w powietrzu


kangurek ma uniesioną nogę aby wygodnie mógł stanąć na desce

 koala nogę ma uniesioną by oprzeć się na kangurku i dziórkę w łapce by móc trzymać wędkę
 żółwik biedaczek ma kolczyk w nosie by łatwiej na haczyk się złapać :-) choć ogólnie nie jestem za kolczykowaniem zwierząt
a inspirację na niego wzięłam stąd:
https://pl.pinterest.com/pin/318770479857998134/

 a wędka ma PRAWDZIWY haczyk ( nawet nie wiedziałam że takie są!!! ) i żyłkę profesjonalnie zawiązaną na haczyku 
za to należą się podziękowania MARCELOWI młodzieńcowi lat 12, który o wędkowaniu wie wszystko i odnosi sukcesy w zawodach.
mam szczęście że odżałował mi jeden haczyk :-)
Jak zzwykle magnesik musi bawić więc bawi bo każdego zwierzaka można odczepić, a mi najwięcej frajdy sprawiło obmyślanie co kto ma mieć wyżej niżej i jak upiec by to uzyskać

Dla podkreślenia tematu deska surfingowa ma barwy narodowe

i jeszcze link do wyzwania na mmh 
http://modelinamojehobby.blogspot.com/2016/08/26-wyzwanie-szlakami-kultur-australia.html

poniedziałek, 13 czerwca 2016











no i mam pamiątkowy banerek :-) szkoda że taki na pocieszenie :-) ale i tak ładnie to wygląda

piątek, 20 maja 2016

Ładne i praktyczne hm...
no to coś czego wstyd się przyznać do tej pory się nie dorobiłam ( więc sobie zrobiłam :-) )

serwetnik
caluśki z modeliny - nawet sklejany modeliną w płynie, więc na wyzwanie MMH się nada,
a skoro maj to ballada majowa

"... od wonnych bzów, szalonych bzów wprost w głowie się święci....."
https://www.youtube.com/watch?v=kn0zy6Ked5k

zdjęcia na dworze i w pomieszczeniu i jak się da , bo to moja pieta achillesa
jak łatwo się domyśleć są to 2 gałązki, po jednej na każdą stronę serwetnika


 tu się pochwaliłam jak ładnie układam w wachlarz serwetki - to zamierzchła metoda, którą mnie nauczył mój pierwszy pracodawca wakacyjny (w lodziarni i wcale praca nie była fajna ale... dużo mnie pokory nauczyła  :-) )


i na koniec link do wyzwania
http://modelinamojehobby.blogspot.com/2016/05/wyzwanie-23-adne-i-praktyczne-wazoniki.html