Pomysł wykluł się od razu, ale technicznie nie był prosty do wykonania
postanowiłam zrobić mój pierwszy magnez na lodówkę
3 imitacje drzewa:
1- drzewo a dokładniej jabłoń - super sprawdziła się krepina jako faktura kory :-), a teraz właśnie zakwitły jabłonie w moim sadzie, a to najpiękniejsze dla mnie kwiecie, więc padło na nie
2- ramka - drewniana ale gładka bez faktury za to z dołkami taka bardziej ozdobna - mus było najpierw zrobić, uformować z byleczego ( resztek modeliny) aby potem delikatnie nałożyć kawałki "drewniane" zależało mi okropnie na wgłębieniach i choć mało je na zdjęciu widać, mam satysfakcję bo na żywca wcale wcale ładnie :-)
3 - najtrudniejsze, ale to cała esencja magnesiku - drewniana huśtawka - z 2 starych deseczek - najtrudniej to było zdjęcie zrobić, by cokolwiek było ją widać wrrrr
na koniec jedyna nie modelinowa rzecz - sznurek, o ludziska!!! wieszaliście kiedyś huśtawkę taką na sznurkach? A no właśnie cała rzecz, by było równo - u mnie prawie 40 min wiązania :-) do tego takie to wszystko małe 4,5 cm - 6cm cały magnes, że jedyny sznurek, który się nadał, to 4 kolory niteczek razem połączone!
przed zawiśnięciem huśtawki:
"lewa" strona huśtawki - mało oglądana, ale na lodówce dla ludzisków małych widoczna:
a dla utrudnienia okazało się, że lodówka w za ciemnym miejscu stoi, ale nic to, udało się na kawałku metalowym biurka :-)
Ale słodziaszne :) Ślicznie
OdpowiedzUsuńDzięki i takie miało, być bo to ma wisieć na lodówce specjalnie dla 7-latki, która ciągle magnesiki przestawia i się nimi bawi :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu MMH.
OdpowiedzUsuń